Dziś mało świąteczne śniadanie i na pewno nie wiosenne ;) Kiedy byłam mała, Tata często przygotowywał mi jabłuszka z mikrofali lub piekarnika, z wypływającym dżemem, orzechami... W końcu zaczęłam sama robić sobie takie delicje, choć często wypada mi z głowy ten prosty pomysł. Dziś trochę dopracowałam przepis i urozmaiciłam ten pyszny deser. Polecam w takiej wersji! (tylko pamiętajcie wyjąć je z piekarnika po upieczeniu, a nie zostawiać w zamkniętym, jak ja, bo zamiast pięknej białej bezy będziecie mieć brązową, już nie tak przyjemną dla oka, ale też smaczną ;))
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie na sobotę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą śniadanie na sobotę. Pokaż wszystkie posty
sobota, 4 kwietnia 2015
Śniadanie na sobotę #33
Dziś mało świąteczne śniadanie i na pewno nie wiosenne ;) Kiedy byłam mała, Tata często przygotowywał mi jabłuszka z mikrofali lub piekarnika, z wypływającym dżemem, orzechami... W końcu zaczęłam sama robić sobie takie delicje, choć często wypada mi z głowy ten prosty pomysł. Dziś trochę dopracowałam przepis i urozmaiciłam ten pyszny deser. Polecam w takiej wersji! (tylko pamiętajcie wyjąć je z piekarnika po upieczeniu, a nie zostawiać w zamkniętym, jak ja, bo zamiast pięknej białej bezy będziecie mieć brązową, już nie tak przyjemną dla oka, ale też smaczną ;))
sobota, 21 lutego 2015
Śniadanie na sobotę #28
Witam Was ciepło (dosłownie - śniadanie dzisiaj z piekarnika ;))! Bardzo szybko minął mi ten tydzień, dopiero przyjechałam do domu, a tu już trzeba się pakować i jutro wracać... Ale na szczęście plan jest łaskawy, raz w tygodniu zajęcia na 8 rano, a poza tym na 12. Poza tym już niedługo wiosna, słońce, rower, czego chcieć więcej :)
sobota, 14 lutego 2015
Śniadanie na sobotę #27
PS Polecam poniższe tosty, mega <3
sobota, 7 lutego 2015
Śniadanie na sobotę #25 i #26
W tamtym tygodniu umknęło mi dodanie posta, więc teraz dostaniecie w bonusie dwa przepisy :)
Oba proste, smaczne i sycące. Jeśli chodzi o poniższą granolę - to moje odkrycie. Mega dobra, naturalnie czekoladowa i lekko maślana (nie polecam rezygnować z dodatku masła).
sobota, 24 stycznia 2015
Śniadanie na sobotę #24
Dzień dobry w sobotę! Piszę do Was z drogi, wykazuję się właśnie szczytem nieodpowiedzialności - nie zważając za bardzo na obowiązki uczelniane jadę do Kasi do Wrocławia na jej 21-sze urodziny :)))
Dzisiejsze śniadanie to moje banalne odkrycie ostatnich dwóch tygodni - odkąd zaczęłam się porządnie uczyć mój organizm ma bardzo proste zachcianki - lody, czekolada i zwykłe kanapki*. Niespecjalnie sobie odmawiam tych przyjemności, bo - co tu kryć - glukoza to najlepsze paliwo dla mózgu ;)
sobota, 17 stycznia 2015
Śniadanie na sobotę #23
Piękną mamy wiosnę tej zimy, prawda? Wczoraj temp. 8-9 stopni i wspaniałe słońce, dziś już trochę bardziej pochmurno, jednak dobry nastrój mnie nie opuszcza :) Mam nadzieję, że mrozy już nie wrócą, uwielbiam taką wiosenną pogodę! :) I dlatego śniadanie też letnie, bo sto lat nie jadłam takich zwykłych pancakes z jagodami. Baaardzo polecam!
sobota, 10 stycznia 2015
Śniadanie na sobotę #22
Po krótkim okresie przesytu masłem orzechowym znów zaczęło bardzo mi smakować i na nowo stało się ulubioną przekąską o różnych (czasem naprawdę dziwnych) porach dnia i nocy. Kiedyś bardzo smakowało mi w połączeniu z Nutellą, teraz jednak wolę w "czystej" postaci, ew. z dodatkiem owoców czy dżemu truskawkowego. Na rynku dość sporą ofertę gotowych maseł, ale jeśli macie blender i chwilę cierpliwości - polecam zrobić własne, domowe (i to ze zdecydowanie większej porcji :D). A jeśli chcecie spróbować innych, mniej tradycyjnych smaków, od których zaczęłam - klik, klik, klik. Miłej soboty :)))
sobota, 3 stycznia 2015
Śniadanie na sobotę #21
Dziś mam coś oczyszczającego na okres po-świąteczny i po-sylwestrowy ;)
Do szpinaku nie trzeba mnie długo namawiać. I chociaż zdecydowanie preferuję go w daniach wytrawnych (naleśniki, pierogi czy zawinięty w ciasto francuskie, pycha!) to w słodkich koktajlach również smakuje dobrze. Tym razem zrobiłam nie klasyczne green smoothie w kolorze Shreka, tylko mocno owocowy koktajl - banan, truskawka, jabłko i trochę szpinaku. Pyszna, zdrowa kompozycja, choć może w nieco przerażającym kolorze ;-)
Do szpinaku nie trzeba mnie długo namawiać. I chociaż zdecydowanie preferuję go w daniach wytrawnych (naleśniki, pierogi czy zawinięty w ciasto francuskie, pycha!) to w słodkich koktajlach również smakuje dobrze. Tym razem zrobiłam nie klasyczne green smoothie w kolorze Shreka, tylko mocno owocowy koktajl - banan, truskawka, jabłko i trochę szpinaku. Pyszna, zdrowa kompozycja, choć może w nieco przerażającym kolorze ;-)
niedziela, 28 grudnia 2014
Śniadanie na sobotę #20
Święta dla mnie skończyły się dopiero dzisiaj, dlatego znów opóźniłam dodanie posta (notabene we wciąż świątecznym klimacie). Te ostatnie kilka dni było dla mnie bardzo miłe - obfitowało w spotkania z rodziną, za którą trochę już tęskniłam, dlatego ograniczyłam użycie elektroniki do niezbędnego minimum. Mam nadzieję, że Wam Boże Narodzenie minęło w równie przyjemnym nastroju i zapraszam na moją ulubioną (choć nieco rozpustną) wersję kaszy manny <3
niedziela, 21 grudnia 2014
Śniadanie na sobotę #19
Tydzień temu dodałam post z opóźnieniem, ale w sobotę, teraz w weekend kompletnie zapomniałam o blogu i jedząc przed chwilą śniadanie (tak, o 11) skojarzyłam, że to już niedziela, a ja wczoraj nic nie napisałam ;) Dlatego pozwolicie, że zostawię Was z kolejnym, pachnącym świętami śniadaniem, a sama pójdę się ubrać i pomalować, bo za chwilę będę jechać do Łodzi. Spokoju na najbliższe dni pełne przygotowań Wam życzę :)
sobota, 13 grudnia 2014
Śniadanie na sobotę #18
Przepraszam za takie opóźnienie dzisiaj! Pierwszy raz od dawna w weekend nigdzie nie wychodzę (update: nie wychodzę wieczorem ;)), a mam mniej czasu niż zwykle. Dopiero wróciłam z miasta ze świątecznych zakupów, oczywiście nie udało mi się dostać wszystkich potrzebnych rzeczy, ale za to objadłam się dobrym ciastem i sushi ;)
PS Zdjęcia śniadania robione w biegu, a jadłam je na stojąco, bo musiałam już uciekać z mieszkania :D
sobota, 6 grudnia 2014
Śniadanie na sobotę #17
Witam Was ciepło w Mikołajkowy poranek :) Właśnie rozeszłyśmy się ze współlokatorką do swoich pokoi, bo 3 godziny spędziłyśmy w kuchni na rozmowach przy śniadaniu, kawie, słodyczach, czekoladzie i prezentach. Mam nadzieję, że równie miło spędzacie dzisiejszy dzień!
Parę dni temu zachciało mi się makiełek (klik), więc szybko, w studenckich warunkach przygotowałam miskę tego przysmaku (cała porcja tylko dla mnie <3). Nie mam co prawda maszynki, ale blender też daje radę. A na śniadanie zrobiłam po raz kolejny jednoporcjową muffinę, ale muszę koniecznie zastosować patent nadziewania masą makową babeczek w niedalekiej przyszłości :)
sobota, 29 listopada 2014
Śniadanie na sobotę #16
Dzień dobry! Kolejny tydzień za nami, grudzień za pasem, Boże Narodzenie coraz bliżej, kilogramy mandarynek zjadane. Czujecie już świąteczną atmosferę? Ja wczoraj ubrałam już miniaturową choinkę w łódzkim mieszkaniu, żeby móc się tutaj nią nacieszyć, bo dość wcześnie uda mi się wrócić na przerwę świąteczną do domu (będzie dużo czasu na przygotowania własnoręcznych prezentów i ich rozwiezienie :)) i zaraz zmienię wystrój bloga na zimowy.
A od przyszłego tygodnia śniadania będą już w klimacie, natomiast dzisiaj coś z piekarnika, na rozgrzanie.
sobota, 22 listopada 2014
Śniadanie na sobotę #15
Wam też dni uciekają jak szalone? Ja mam wrażenie, że czas co najmniej 3-krotnie ostatnio przyspieszył... Trochę się już wprawiam w świąteczny nastrój (co widać po wpisach, już kilka związanych z Bożym Narodzeniem się pojawiło :)), chodzę ostatnio po sklepach w poszukiwaniu sukienki na Sylwestra, w międzyczasie popijam piernikową kawę i zajadam dobre ciasta (oreo cookie pie i sernik z orzechami w kajmaku ostatnio zwyciężyły), a żeby trochę się usprawiedliwić - zapisałam się na fitness. Lubię mieszkać w mieście, zdecydowanie ;))
sobota, 15 listopada 2014
Śniadanie na sobotę #14
Przepraszam za dzisiejsze opóźnienie, nie zdążyłam dodać wpisu rano (wszystko ostatnio jest przeciwko mnie, od elektroniki, przez pogodę, mpk Łódź, które pozdrawiam z całego serca, kończąc na ludziach - mam wybitne umiejętności przyciągania do siebie emocjonalnych niedorozwojów), a dopiero niedawno wróciłam z kolokwium z angielskiego (studia i prowadzący też niczego nie ułatwiają). Nawet nie chce mi się ostatnio jeść i wymyślać potraw, nie mówiąc już o zdjęciach... Czekam na grudzień, czekam z utęsknieniem.
sobota, 8 listopada 2014
Śniadanie na sobotę #13
Dawno nie robiłam sernika, a teraz trochę przesiaduję w Łodzi i nie opłaca mi się przygotowywać całej, dużej tortownicy tylko dla siebie (i mojej kochanej współlokatorki na wiecznej diecie). Robię sobie więc jednoporcjowe wypieki za każdym razem gdy najdzie mnie ochota - czy to na śniadanie, czy na kolację. Dzisiaj w wersji dwukolorowej, bo nie mogłam się zdecydować, czy większą ochotę mam na waniliowy, czy czekoladowy ;))
sobota, 1 listopada 2014
Śniadanie na sobotę #12
Zrobiło się chłodno i największą ochotę mam na ciepłe, zapiekane, słodkie dania, szczególnie z rana. Im bliżej wieczoru, tym bardziej smakują mi ostre potrawy. Chyba zaczął mi się zmieniać zmysł smaku, bo jak do tej pory mogłam całymi dniami jeść słodycze ;) W każdym razie - o poranku była makaronowa zapiekanka, słodka, waniliowa i pyszna (choć nie wygląda). Najlepiej nadaje się do niej drobny makaron, niestety nie miałam go 'na stanie' i jedyne, co znalazłam to razowe świderki... :(
sobota, 25 października 2014
Śniadanie na sobotę #11
Mój ulubiony sposób utylizacji lekko obeschniętego chleba to wszelkie puddingi. Wystarczy chwila przygotowań i śniadanie już 'siedzi' w piekarniku. Żadnego męczenia się nad patelnią, możemy przez 20 min. zająć się swoimi sprawami, a później już tylko delektować śniadaniem.
sobota, 18 października 2014
Śniadanie na sobotę #10
Dziś znowu płatki owsiane. Ostatnio znów bardzo mi smakują, a szczególnie w przedstawionej poniżej wersji. Zwykle gotowałam owsiankę wieczorem i odstawiałam na noc do zgęstnienia, teraz bardziej smakuje mi w wersji "zupy" - trochę rzadszej. Mam też teraz dwie ulubione wersje dodatków, dziś przedstawiam jeden z nich, a w najbliższym czasie będzie ten drugi :) Miłej soboty!
sobota, 11 października 2014
Śniadanie na sobotę #9
Wróciłam na ten weekend do domu (już w czwartek wczesnym wieczorem ♥), więc korzystam z kuchni Mamy, ile się da. Akurat tak się złożyło, że robiła moje ulubione naleśniki. Nikt nie jest w stanie zrobić ich tak smacznych, nawet korzystając z tego przepisu (po prostu Mama jest mistrzynią), ale i tak je wypróbujcie - nie ma lepszej wersji zasmażanych naleśników, niż te!
Subskrybuj:
Posty (Atom)